Prawdopodobnie każdy sportowiec amator marzy aby móc kiedyś przywdziać porządne oksy. Jeszcze lepiej, gdy produkt nosi faktycznie logo wielkiego "O", ale umówmy się. Nie każdego stać na taki luksus, dlatego wtedy rozglądamy się za tańszą, ale nadal markową alternatywą. Czy warto?
Michał Śmieszek
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista niczym rozpoznawalność kolorów przez Prezesa. Białe jest czarne a czarne jest białe. Gdyby nie było warto to by tylko kilka marek na świecie miał monopol na okulary lub inny sprzęt. Za to na moje oczy trafiły binokle właśnie od jednego z liderów branży sportowej - niemieckiej firmy Alpina. Marka istnieje na rynku co najmniej od początku lat 80-tych. Na niemieckim poletku zgarnia zirka 40% tortu w kategorii gogle, okulary, kaski. Jak widać radzi sobie co najmniej tak dobrze jak VW Golf.
Ale mieliśmy gadać o okularach, a nie niemieckich samochodach. Na przekór trendom wyprosiliśmy od dystrybutora Alpiny, model Alina Twist SIX HRV, który plasuje się gdzieś pośrodku drabinki. Co więcej ten model należy do rodziny Twist Five, klasyki gatunku okularów sportowych, To co na dzień dobry wyróżnia go na tle modnych obecnie modeli to bardzo tradycyjny dizajn. Twist Six to typowe półramkowe okulary sportowe, gdzie szkło nie zasłania połowy twarzy, dzięki czemu mają faktycznie spory zakres zastosowań nie tylko w "rowerówce". Ale to nie jedyna przypadłość tego modelu. O wiele ważniejsza to taka, że za około 250PLNów właściciel otrzymuje porządne szkła fotochromowe.
Alpina określa ten "ficzer" jako VARIOFLEX, co również jest widoczne w nazwie - literka "V". Producent chwali się nie tylko auto regulacją odcieni soczewek do warunków oświetlenia. Otóż szkła Alpiny Twist Six posiadają cały pakiet cech specjalnych oprócz tak oczywistych jak filtr UV.
- DECENTRED LENSES - Wyraźne, niezakłócone widzenie bez zniekształceń
- FOGSTOP - Powłoka przeciwmgielna po wewnętrznej stronie soczewki zapewnia widok bez zaparowania
- CERAMIC - Ceramiczny materiał sprawia, że okulary są nietłukące i odporne na zarysowania.
- DIRECT GLAZING - Mogą być wyposażone przez optyka w soczewki korekcyjne od -4,0 do +4,0 dioptrii
Producent zachwala także pozostałe elementy tego modelu, czyli tu: ramkę. Tak, wydawałoby się prosta rzecz, to zbiór patentów i tajemniczych nazw, mających wzbudzić entuzjazm i cmokanie właściciela oraz otoczenia. "Kopiuj-wklej" ze strony dystrybutora:
- OPTIMISED AIRFLOW - Lepsze widzenie i ochrona przed przeciągami dzięki mocno wypukłym soczewkom i ukierunkowanemu przepływowi powietrza, które zapobiega parowaniu soczewek
- COLD FLEX - Okulary można idealnie dopasować za pomocą plastycznych zauszników i nosków
- 2 COMPONENT DESIGN - Wygodne dopasowanie i noszenie dzięki stabilnym oprawkom, miękkim końcówkom ramion i/lub noskom
- ADAPTABLE NOSEPADS - Kształtowalna na zimno wyściółka noska dopasowuje się do każdego kształtu nosa
- ADJUSTABLE INCLINATION - Regulowany kąt zausznika, aby dopasować okulary idealnie do twarzy
A po polskiemu i na chłopski rozum w praktyce? Alpina Twist to po kolejne bardzo przyzwoite okulary sportowe, idealne na rower. Faktycznie łatwo i precyzyjnie dopasowują się do twarzoczaszki. Nie są duże, jak na dzisiejsze standardy, ale też zupełnie poprawnie osłaniają oczy. Ramka jest dosyć elastyczna - użyte tworzywo sztuczne nie sprawia wrażenia kruchego i delikatnego. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest regulowany zausznik - to cecha obecna raczej w droższych okularach, dzięki niemu okulary jeszcze lepiej dopasowują się do facjaty. Trzeba tylko zwracać uwagę raz na jakiś czas, czy oba zauszniki są w tej samej pozycji, inaczej okulary będą przekrzywione.
Zgodnie z deklaracją producenta, noski i zauszniki są plastyczne i nietrudno ułożyć wygodnie okulary na nosie i skroniach. To naturalnie subiektywne odczucie, ale nie był odczuwalny nadmierny nacisk, który z czasem kumulowałby do nieznośnego bólu, dlatego polecam Alpiny na wielogodzinne ustawki szosowo-gravelowe.
Skoro już pochwaliłem jakość wykonania ramki i dopasowania do twarzoczaszki, to pozwolę sobie na najważniejszą ocenę - widzenie. Fotochromy to bardzo wygodne rozwiązanie w codziennym użytkowaniu, zwłaszcza przy zmiennym oświetleniu - "czasem słońce, czasem deszcz". Szkła Alpiny wyjątkowo sprawnie i szybko reagują na światło. W dużym słońcu, szkła stają się naprawdę ciemne - nie jest to tania chińska imitacja fotochromu. Tak szybko jak szkła potrafią się przyciemnić tak równie skutecznie stają się całkowicie transparentne. Bądźmy jednak obiektywni - to nie są fotochromy za kilka tysi, ze szkłami w najnowszej technologii, które błyskawicznie reagują na brak światła. Zatem nie liczcie, że wpadając na kilka, kilkadziesiąt sekund ze słońca do zacienionego zagajnika okulary staną się całkowicie przejrzyste.
Podczas jazdy okulary całkiem nieźle radzą sobie z potem. Skłamałbym jednak pisząc, że powłoka przeciwmgielna jest idealna. Nie jest. Trudno jednak ocenić na ile jest to wynik indywidualnych cech osobniczych a na ile np. efekt naturalnego zużycia powłoki przeciwmgielnej. Na szczęście tak szybko jak lekkie zamglenie pojawia się, tak szybko znika podczas jazdy, co jest zasługą poprawnie zaprojektowanej cyrkulacji powietrza.
Kolejną rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, to jakość wykonania szkieł. W przypadku tanich okularów niejednokrotnie można spotkać się z nienaturalnym falowaniem obrazu, co skutkuje zmęczeniem oczu, bólem głowy - nie trzeba rozwijać tematu. Szkła Alpiny Twist są równo odlane - brak jakichkolwiek niedociągnięć. Ale....jest i mała łyżka dziegciu. Szkła są wyrażnie wypukłe, co jest celowym zabiegiem mającym usprawnić choćby przepływ powietrza. To co ma być zaletą może być jednocześnie wadą. Moje oczy musiały przyzwyczaić się do owej wypukłości szkla. Duży plus, że oba szkła są perfekcyjnie odlane i nie powodują zniekształceń obrazu.
Choć o gustach się nie dyskutuje, to Alpina Twist są moimi preferowanymi okularami, choć....niekoniecznie na rower. Tu akurat idę zgodnie z modą i wolę popularne obecnie duże szkła. Co nie znaczy, że Twist wisi na kołku. Gdy potrzebuję na szybko wystkoczyć po bułki, wyjść z dziećmi na rower, na spacer i nie wyglądać jak kosmita - to Twist robi tu super robotę! Podobne zdanie ma również moja druga, piękniejsza połowa, która regularnie podkrada mi Twist'y. Coż, wie co dobre....Pięknej w ładnym niemal zawsze do twarzy....