merida

O ile w przypadku innych firm prezentacja modelu z rocznym wyprzedzeniem bywa czymś niezwykłym, tak dla Meridy jest czymś zupełnie normalnym. Marka ma w zwyczaju niezwykle wcześnie chwalić się swoimi nowościami, szczególnie tymi na 29" kołach, zatem nie inaczej mogło być w przypadku topowego sztywniaka Big Nine, który pojawi się dopiero w następnym sezonie.

Mateusz Nabiałczyk

W to, że Merida potrafi (i to samodzielnie!) tworzyć solidne konstrukcje chyba nikt nie wątpi. Dopracowane alu HFS, magnezowe kontrukcje sprzed blisko dekady, dopracowane robótki w karbonie - takie są fakty dotyczące tego producenta ram rowerowych, który dłubie m.in dla Specializeda.

Muszę przyznać, że wstępne oględziny aluminiowych dziewiątek jedynie utwierdziły mnie w przekonaniu, iż ludzie odpowiadający za konstruowanie ram po prostu wiedzą, co robią. Czego więc spodziewać się po topowej węglówce? Może nie otarcia o ideał, ale dopracowanej konstrukcji.

merida12

Rzut okiem na fotki z oficjalnej prezentacji od razu wywołuje uśmiech na twarzy - rower jest po prostu ładny. Rzecz jasna dzięki ramie, choć trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że grupa Srama XX i obklejony pod teamowa zieleń wideł DT dopełniają całości. Przechodząc do drobniejszych szczegółów wzrok trafia na iście ściganckie opony Maxxis Aspen z serii Exception.

merida

Wracając do serca opisywanej maszyny...waży ono ok 1100g i charakteryzuje się ponoć wysoką sztywnością w czym zasługa zwiększenia średnic i rozstawów, np tylnej piasty do 142mm. Główka oczywiście pod stożkową sterówkę, linki przerzutkowe puszczone wewnątrz ramy. Przednią przerzutkę zawieszono na haczyku, co jest niemal jednoznaczne z bardzo krótkim ogonkiem, za którym tak bardzo przepadają zawodnicy.

merida11

merida1

Powodem do niepokoju  niestety okazuje się niezwykle intensywnie opadający CS, co wróży szalenie nisko zawieszoną mufę BB30...wygląda na mniej, niż 300mm! Na szczęście, nawet jeśli interpretacja fotki okaże się słuszna, to o ile czasami korbą zawadzimy o to i owo, to na stabilność i przyczepność raczej nie będziemy narzekać.

Model powstał z myślą o zawodnikach grupy Merida Multivan, którzy to dorzucili swoje trzy grosze np. do wspomnianej wysokości mufy, długości górnej rury i docelowo ostrego kąta mostka. Rozumiem, że sponsorzy kazali dosiąść 29ery, bo tak krzyczy marketing, rozumiem też, że bidni zawodnicy nie urosną na zawołanie, ale skrócenie górnej rury w sportowej ramie? Jakby to powiedział Ferdynand K. "pałka sie przegła". Z drugiej strony obrazki raczej wykluczają drastyczne cięcia tego elementu, więc jest więcej, niźli cień szans na utrzymanie godziwych parametrów.

Tak, czy siak, nie wiem, jak tam ze wzrostem zawodników Meridy, ale jeśli któryś nie należy do obrzymów, to z pełnym zrozumieniem powagi sytuacji łączę się w bólu...

 

Tagi Merida big nine, rower 29er, 29er, rama 29er, carbon, flex stay, rama karbonowa, lekka rama, rower XCO, rowery merida, opinia, geometria ramy