Banshee-Paradox 29er

Nazwy niektórych firm prócz tego, iż są chwytliwe nawiązują [często nieświadomie] do legend czy przekazów mitologicznych. Podobnie jest z marką Banshee, co w mitologii irlandzkiej oznacza zjawę w kobiecej postaci zwiastującą śmierć w rodzinie. Czy firmie rowerowej przystoi na takie skojarzenia??

Bartosz Niezgoda

 

 

A może chodzi o lekkość i nieuchwytność wytworów, nawiązującą do ducha kobiety?? Tak czy siak mamy na rynku kolejną dużokołową ramę; ramę bardzo interesującą.

Pierwsze spojrzenie i od razu rzuca się w oczy dosyć nietypowy kształt tylnego trójkąta. Profilowane rury ułatwiają dobór szerszej opony jak i przerzutki przedniej, eliminując efekt ocierania laczka o wodzik, co jest nierzadkim przypadkiem.

Banshee-Paradox 29er

Jako, że o geometrię zahaczyliśmy, nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. Kąty to 70 i 73 stopnie, przy amortyzatorze o skoku 100mm, czyli standard XC/CC. Dokładając 2 cm geometria zmienia się na 69 i 72 czyli na Allmountain. Rozwiązanie przy ramie Hardtail ciekawe, a przy zaletach 29erów mające również sens bytu. Długa rura górna, baza kół i chainstay mieszczą się w wielkokołowych standardach na wygodny i dość zwrotny rower.

banshee_2009_interbike

Przy wadze około 2 kilogramów i bądź, co bądź specyficznej budowie zasłuży z pewnością na miano jednej z najbardziej wytrzymałych, i wszechstronnych ram 29”. Z ciekawostek warto dodać możliwość montażu korb Hammerschmidt’a.

Ramy występują w 3 rozmiarach i 2 ciekawych malowaniach. Cena 600$. W Polsce zależnie od dystrybutora, firmy 7Anna, która to de facto już wypuściła kilka egzemplarzy na Alledrogo.

banshee 29er